Piękne stopy to przede wszystkim zdrowe stopy. Jednak nie każdy może się nimi cieszyć. Uwarunkowania genetyczne, niewłaściwe buty, nadwaga… te czynniki mogą powodować powstawianie halluksów. Jak sobie z nimi radzić? Wyjaśnia specjalista, lekarz ortopeda dr Andrzej Komor z Kliniki Medycyna Urody.
Na szpilkach czy nie?
Koślawe ustawienie palucha zwane potocznie halluksem spowodowane jest różnymi przyczynami. „Tendencja do nieprawidłowego ustawienia palców stopy może wynikać z powodów genetycznych, nieprawidłowego obuwia, chodzenia na bosaka po twardym podłożu oraz braku ćwiczeń stopy – to są czynniki predysponujące do powstania deformacji, płaskostopia, stopy płaskiej – a w konsekwencji również do pojawiania się halluksów” – wyjaśnia dr Andrzej Komor. Czy to znaczy, że nie powinno się chodzić na szpilkach? „Nie, tak nie jest. Aby móc się cieszyć zdrową stopą trzeba po prostu wybierać dobre obuwie. Oczywiście nie zalecam tych najwyższych obcasów o wysokości 8-10 cm lecz te niższe, z grubszą podeszwą, z wkładkami i niekoniecznie wąskimi noskami są jak najbardziej dozwolone” – uspokaja dr Komor.
Jak leczyć?
„O halluksach mówimy, gdy pierwsza kość śródstopia wykrzywia się na zewnątrz stopy a duży palec ulega przekrzywieniu w kierunku pozostałych palców, czyli do wewnątrz stopy” – wyjaśnia specjalista z Kliniki Medycyna Urody. Jest to sytuacja, w której w pewnym momencie chodzenie może powodować dyskomfort. Niektórzy starają się wtedy rozwiązywać problem przy pomocy tzw. aparatów korygujących. Jak się okazuje, niesłusznie. „Deformacja palucha koślawego czy przedstopia jest deformacją mechaniczną i nawet jeżeli przez chwilę ten aparat spowoduje poprawienie ustawienia palucha, to w momencie kiedy obciążymy stopę deformacja powróci” – dodaje. Jedynym skutecznym rozwiązaniem jest więc operacja. „W Klinice operujemy pacjentów metodą klasyczną oraz nowoczesną metodą mini-inwazyjną. W tej pierwszej wykorzystując tradycyjne nacięcie skóry, stosujemy zespolenie płytką tytanową i śrubkami. Natomiast w drugiej korygujemy ustawienie kości poprzez małe, punktowe dostępy, a następnie stosujemy opatrunek plastrowy, który działa jak zewnętrzne unieruchomienie. W tej metodzie nie stosujemy żadnych implantów, ani śrubek. To niezwykle nowoczesne i komfortowe rozwiązanie dla Pacjenta” – tłumaczy dr Komor.
Konieczna rehabilitacja
Operacja lecząca halluksy to jedyny skuteczny sposób, aby pozbyć się problemu na lata. Obecne metody, w odróżnieniu od stosowanych niegdyś, pozwalają na przejście okresu rehabilitacji w mniej uciążliwy sposób. „Po operacji metodą klasyczną od 4 do 6 tygodni należy nosić specjalną ortezę, następne 6 tygodni to dochodzenie do siebie, kiedy zalecam chodzenie w obuwiu sportowym. Z kolei rekonwalescencja po metodzie mini-inwazyjnej zakłada obecność opatrunku plastrowego przez 4-6 tygodni, z zastosowaniem mniejszej ortezy” – wyjaśnia dr Komor. To co łączy obie metody, to konieczność stosowania zabiegów fizykoterapeutycznych i odpowiedni reżim pooperacyjny (np. rezygnacja z tańca i sportu w czasie okresu rekonwalescencji). Czy powinniśmy się martwić, że operacja wyłączy nas z aktywności zawodowej? „Nie ma potrzeby rezygnacji z życia zawodowego. Prawidłowo wykonana operacja i zastosowana dobra orteza pozwala funkcjonować normalnie” – pociesza dr Komor.
[PR]