Badania nad żywnością w aspekcie jej właściwości immuno- i alergennych prowadzą naukowcy w Instytucie Rozrodu Zwierząt i Badań Żywności Polskiej Akademii Nauk w Olsztynie. Specjaliści pracują m.in. nad obniżaniem alergenności produktów spożywczych oraz zwiększaniem tolerancji organizmu, za pomocą ustnej immunoterapii, osób dotkniętych alergią pokarmową.
Kierownik Zakładu Immunologii i Mikrobologii Żywności PAN w Olsztynie prof. Barbara Wróblewska wskazała, że alergenami pokarmowymi są przede wszystkim białka obecne w żywności.
„Obecnie mówimy o epitopach (determinantach) czyli drobnych strukturach aminokwasowych, znajdujących się na powierzchni białek lub ukrytych w jego wnętrzu. Podczas procesów technologicznych struktury białkowe ulegają zmianom, co może powodować ujawnienie fragmentów alergennych na zewnątrz. Na skutek kontaktu z takim białkiem – alergenem powstają w organizmie przeciwciała klasy IgE. Dla większości ludzi antygeny są bezpiecznie. Jeśli predysponowany organizm, w odpowiedzi na kontakt z antygenem zacznie gwałtownie produkować przeciwciało IgE to wówczas antygen jako obcy związek nazywany jest +alergenem+”- podkreśliła prof. Wróblewska.
Jak wskazują naukowcy przyczyny alergii są dwojakiego rodzaju. W 50 proc. jej powstanie wiąże się z genetycznymi uwarunkowaniem, drugie 50 proc. można przypisać wpływowi środowiska życia człowieka.
„Stymulacja organizmu różnego typu antygenami jest bardzo korzystna, ponieważ cały czas komórki organizmu +uczą się+ rozpoznawać nowe związki. Dlatego też można stwierdzić, że trochę +brudu+ w otoczeniu może stanowić impuls do inicjacji pożądanej odpowiedzi immunologicznej. W przypadku alergii odpowiedzią jest powstanie immunoglobuliny E. To reakcja organizmu oznaczająca +uwaga, bronię się+”- podkreśliła prof. Wróblewska.
Z alergią jest ciężko walczyć. „Można tę chorobę wytłumić lekami, wyciszyć jej silne objawy takie jak bóle, kolki, pokrzywkę, wysypkę. Jak dotąd jedyną skuteczną bronią w tej nierównej walce jest unikanie kontaktu z alergenami” – zaznaczyła.
Alergie mają wiele postaci, poza tym w ciągu całego życia zmieniają się objawy tej choroby. Na przykład u małego dziecka, matka przy zmianie sposobu karmienia – przejścia z pokarmu naturalnego, jakim jest mleko kobiece, na mleko modyfikowane – zauważa się u dziecka przede wszystkim objawy z układu pokarmowego jak kolki czy bóle brzucha, oraz zmiany skórne, zaczerwienienia czy wykwity. Podczas rozwoju osobniczego dziecko rozszerza jadłospis, co pozwala na zapoznanie organizmu z nowymi antygenami, a w tym czasie układ immunologiczny jelita osiąga stan dojrzałości i z czasem jest ono uszczelniane poprzez śluz i obecność zasiedlających go bakterii. Jednakże w wyniku tzw. marszu alergicznego u dziecka w wieku szkolnym mogą pojawić się objawy astmy.
Dane literaturowe wskazują, że alergia pokarmowa na białka mleka krowiego dotyka ok. 8 proc. dzieci w wieku poniżej 4 roku życia i ok. 3 proc. dorosłych. Liczne są również grupy pacjentów cierpiących z powodu alergii na soję, pszenicę, ryby i skorupiaki, a także warzywa i owoce. Osoby dorosłe nadwrażliwe na białka mięsa i ryb mogą cierpieć z powodu tego typu alergii do końca życia, albowiem są to silne alergeny o nieprzemijającym potencjale uczulającym, utrzymującym się latami.
Alergia jest także chorobą śmiertelną. Szacuje się, że w USA ok. 200 osób co roku umiera po spożyciu orzeszków ziemnych. Śmierć jest nagła i następuje w wyniku reakcji anafilaktycznej. Dlaczego u niektórych osób dochodzi do dramatycznej zapaści organizmu, dotychczas nie stwierdzono – podała prof. Wróblewska.
Dodała, że spektakularne opisy dotyczą ukąszeń przez owady błonkoskrzydłe czyli osy, szerszenie i pszczoły. Osoba uczulona na jad tych owadów po jednorazowym ukąszeniu może umrzeć. Dlatego tak ważna jest immunoterapia, polegająca na podawaniu w niewielkich dawkach alergenów znajdujących się w jadzie owadów. Taka terapia powinna być prowadzona niejednokrotnie do końca życia – podkreśliła.
[Źródło: PAP – Nauka w Polsce]